Na duży wzrost liczebności bieszczadzkich żubrów wskazują wyniki inwentaryzacji tych zwierząt wykonanej w nadleśnictwach na terenie RDLP w Krośnie. Wykazano obecność w lasach 668 osobników tego gatunku. Prócz tego 9 żubrów żyje w zagrodzie pokazowej w Mucznem. W ubiegłym roku naliczono ich 551 w stanie wolnym.
Obecnie stada bytują na terenie nadleśnictw Baligród, Cisna, Komańcza, Lesko, Lutowiska i Stuposiany, a pojedyncze osobniki bywają obserwowane na pogórzu w zasięgu nadleśnictw Bircza, Brzozów i Krasiczyn. Największe stado liczące 84 osobniki zanotowano w rejonie Paniszczewa w Nadleśnictwie Lutowiska oraz w okolicach Kalnicy pod Chryszczatą, gdzie stado liczy 65 żubrów w Nadleśnictwie Baligród.
– Wyniki tej inwentaryzacji są dokładne, ponieważ monitoring stad prowadzimy przez cały rok, natomiast samo liczenie w wybranym dniu w marcu, zatem nie zachodzi obawa podwójnego odnotowania tych samych osobników – informuje Marek Marecki, zastępca dyrektora RDLP w Krośnie ds. gospodarki leśnej. – Po regresie związanym z gruźlicą w latach 2013-2014 nastąpił bardzo mocny przyrost, któremu sprzyjają łagodne zimy i dostępność żeru.
Jednocześnie naukowcy zajmujący się tym gatunkiem wyrażają zaniepokojenie przegęszczeniem populacji.
– To może prowadzić do dramatów związanych z chorobami zakaźnymi i konfliktami społecznymi – zwraca uwagę prof. Wanda Olech, kierująca projektem ochrony tego gatunku w Polsce. – Dla zdrowia żubrów pożądane są liczne, ale małe stada, my zaś mamy nieliczne, ale wielkie zgrupowania, co już rodzi zagrożenia związane choćby z telazjozą czy gruźlicą. Najwyższy czas na gospodarowanie populacją.
W ubiegłym roku wydane zostały decyzje o odstrzale sanitarnym pięciu osobników, odnaleziono też resztki dwóch żubrów, przy czym jeden z nich został zabity przez niedźwiedzia.
W roku ubiegłym siedem bieszczadzkich żubrów pojechało do Rumunii, gdzie zasiliły stada żyjące w tamtejszych górach.
Osobnym tematem jest kwestia szkód dokonywanych przez te zwierzęta w uprawach rolnych i w lesie. Wciąż rośnie kwota wypłacanych odszkodowań, natomiast zniszczenia w uprawach leśnych miejscami zagrażają trwałości lasu.
Edward Marszałek
rzecznik prasowy RDLP w Krośnie
zdjęcia: Dominika Antkowska