LESKO / PODKARPACIE. Wczoraj rozpoczął się protest w Szpitalu Powiatowym w Lesku. Budynek lecznicy został oflagowany i oplakatowany. Protest zainicjowano ze względu na tryb i sposób odwołania dyrektora tej placówki. Związkowcy z NSZZ „Solidarność” zapowiadają zaostrzenie akcji protestacyjnej.
Wiesław Kuzio, objął stanowisko dyrektora SP ZOZ w Lesku w sierpniu 2011 roku. Nie wszyscy radni powiatowi akceptowali tę nominację. Dzisiaj opozycja krytykuje decyzję zarządu powiatu. Dlaczego?
– Moment odwołania jest najgorszy z możliwych – podkreśla radny Robert Petka. – Oprócz tego, że mamy okres kontraktowania dla szpitali, trzeba rozliczyć projekt na OiT i SOR oraz środki na lądowisko, na które dostaliśmy dofinansowanie dzięki wojewodzie Małgorzacie Chomycz-Śmigielskiej.
W październiku SP ZOZ w Lesku otrzymał 250 tys. zł z ogólnej rezerwy budżetowej na dofinansowanie budowy lądowiska dla śmigłowców sanitarnych. Pieniądze muszą być wykorzystane do końca 2013 roku. Inaczej przepadną.
– Nie zmienia się koni podczas przeprawy przez rzekę – dodaje Robert Petka. – Dyrektora można było odwołać pół roku wcześniej. Zarządowi powiatu zabrakło wyobraźni. Skutek jest taki, że obecnie trwa łapanka, by obsadzić stanowisko dyrektora SP ZOZ.
Określenie „łapanka” może nie przystaje całkiem do sytuacji, nie mniej jednak zarząd powiatu ma duże problemy z powołaniem osoby do pełnienia obowiązków dyrektora SP ZOZ.
Jak poinformował wczoraj wicestarosta Stanisław Szelążek powołana w zeszły czwartek na to stanowisko naczelna pielęgniarka w tym samy dniu przedstawiła zwolnienie lekarskie. To jednak nie wszystko.
– Odrzuciłam tę propozycję – informuje Zdzisława Winiarczyk, naczelna pielęgniarka w SP ZOZ w Lesku
Związkowcy z „Solidarności”, którzy zainicjowali protest ze względu na niepewną sytuację szpitala, noszą się z zamiarem zaostrzenia formy protestu. Jaką on formę w ostateczności przybierze – okaże się niebawem.