SOLINA / PODKARPACIE. Na południowym zachodzie Polski trwa walka z bezlitosnym żywiołem, który zabiera ludziom dorobek całego życia. Powodzie nie ustają, a do obrony kolejnych miejscowości przygotowują się mieszkańcy, żołnierze oraz strażacy. W sieci, już jakiś czas temu, pojawiło się nagranie, w którym podjęto próbę analizy potencjalnego zagrożenia dla miast i wsi na wypadek, gdyby nie wytrzymała zapora wodna w Solinie. Autor nagrania mówi o wysokości fali, która mogłaby dotrzeć między innymi do Sanoka.
Od kilku dni na południowym zachodzie Polski oraz w Czechach dochodzi do powodzi. Pękają zapory, nie wytrzymują wały przeciwpowodziowe. Zalewane są kolejne miasta, ludzie tracą dorobek całego życia. Niestety, odnotowano również ofiary śmiertelne. Jak podają służby, życie straciło już pięć osób.
W wielu miejscach, również dzisiaj, zarządzane są ewakuacje mieszkańców. We wtorek najtrudniejsza sytuacja panuje w Nysie na Opolszczyźnie. Określana jest jako krytyczna. Ponieważ istnieje realne ryzyko przerwania wałów, burmistrz Nysy wezwał mieszkańców do natychmiastowej ewakuacji. Ogłoszono stan klęski żywiołowej w części województw: dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego. Wszędzie tam, gdzie wystąpiły powodzie.
Do tej pory pękły, nie wytrzymały, przerwały się lub przelały tamy w takich miejscowościach jak: Stronie Śląskie, Międzygórze, Pilchowice (druga co do wysokości po Solinie najwyższa zapora w Polsce), Ostrawa u zbiegu Odry i Opawy (Czechy).
Do walki o obronę domów, szpitali i szkół, a także całych miejscowości ruszyli tłumnie mieszkańcy. Cały czas służą żołnierze i strażacy. Wykorzystują sprzęt, specjalistyczne pojazdy oraz śmigłowce. Wiele osób przypomina sobie powódź „tysiąclecia” z 1997 r. W niektórych miejscach wody było jeszcze więcej niż 27 lat temu.
W kontekście powodzi na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie, internauci wrócili do nagrania zamieszczonego w serwisie Youtube, związanego z analizą potencjalnego zagrożenia dla miast i wsi na wypadek, gdyby nie wytrzymała zapora wodna w Solinie. Autor nagrania mówi o wysokości fali, która mogłaby dotrzeć do Sanoka. Film notuje kolejne setki odsłon.
Uwaga zawarta w filmie: „Informacje zostały zebrane w sieci oraz w wywiadzie z okolicznymi mieszkańcami. Nie jest to film naukowy”.
Przypomnijmy, że budowę zapory rozpoczęto w 1960 r. Główne prace ziemne i roboty fundamentowe zakończono w 1964 r. W lipcu tegoż roku rozpoczęto wznoszenie korpusu zapory. Podstawowe prace betoniarskie przy zaporze zamknięto pod koniec lutego 1968 r. W międzyczasie trwała budowa budynku elektrowni i montaż urządzeń hydroenergetycznych. Wstępny rozruch pierwszej turbiny odbył się 9 marca 1968 r., a 20 lipca (dwa dni przed ówczesnym świętem 22 lipca) oddano zaporę do eksploatacji.
Pozostałości dawnej wsi Solina znajdują się obecnie na dnie obecnego zbiornika.
Zapora w Solinie, która ma 81,8 m wysokości i 664 m długości, jest najwyższa w Polsce. Zbiornik ma powierzchnię ok. 22 km² i największą w Polsce pojemność (472 mln m³). Jezioro ma bardzo rozwiniętą linię brzegową (ok. 166 km przy średnim stanie wody z lustrem na poziomie 420 m n.p.m.), z licznie występującymi zatoczkami – ujściami strumieni. Maksymalna głębokość zbiornika to 60 m przy zaporze. Poniżej zapory znajduje się elektrownia wodna o mocy 200 MW.