Anna Maria Anders: Do końca życia będę córką Generała (ZDJĘCIA)
LESKO / PODKARPACIE. Anna Maria Anders, córka gen. Władysława Andersa odwiedziła Liceum Ogólnokształcące w Lesku, które nosi nazwę jej wielkiego ojca. – Dzisiaj jestem ministrem i senatorem, ale jutro mogę nie być. Do końca życia będę jednak córką gen. Władysława Andersa
– o swoich wielorakich rolach życiowych mówiła Anna Maria Anders, akcentując, która z nich jest dla niej najważniejsza.
Dorota Mękarska
Licealiści niezwykle pieczołowicie przygotowali się do tej wizyty. Przyszykowali program artystyczny, który odzwierciedlił nie tylko talenty uczniów, ale również ich wrażliwość na historię własnego kraju i jego bohaterów. Duża w tym zasługa nauczycielki Katarzyny Wermińskiej.
Anna Maria Anders zjawiła się w szkole w towarzystwie posła Bogdana Rzońcy, Arkadiusza Urbana, doradcy sekretarza stanu oraz starosty leskiego Andrzeja Olesiuka. Pani senator podziękowała uczniom za występ, będąc wyraźnie pod dużym wrażeniem utalentowanej młodzieży.
– To jest część mojej misji, by kontynuować dzieło mojego ojca, któremu tak zależało na edukacji młodzieży – podkreśliła pani senator.
Trzeba przyznać, że wizyta znanego gościa spotkała się z bardzo dużym zainteresowaniem grona pedagogicznego i mieszkańców Leska. To jednak nie dziwota, bo jak podkreślił Bernard Baran, dyrektor leskiego LO, wszyscy pragnęli usłyszeć jak to jest być córką wielkiego Polaka.
Okazało się, że Anna Maria Anders wychowała się bez poczucia wyjątkowości. Jej ojciec był normalnym, kochającym tatą, oddanym rodzinie.
– Był po prostu tatusiem. Zawsze mówię, że byłam jego ostatnią miłością, bo urodziłam się jak miał 60 lat. Na wszystko mi pozwalał. Gdyby nie mama byłabym strasznie rozpuszczona – z rozbrajająca szczerością wyznała córka.
Nie zabrakło wspomnień o domu rodzinnym, który na wskroś był przesiąknięty polskością i patriotyzmem.
– Rodzice stworzyli sobie na emigracji taką małą Polskę, ale nie mieli innego wyjścia, bo nie mogli wrócić do kraju – wspominała Anna Maria Anders.
Rodzice chronili córkę przez dramatycznymi wieściami z Polski, która w tym czasie cierpiała pod sowieckim butem. Ojciec nie wspominał traumatycznych przeżyć, wolał opowiadać córce o dniach tryumfu i chwały.
Anna Maria niejako odkryła postać swojego ojca, jako wielkiego patrioty i bohatera już jako dorosła kobieta, gdy po śmierci matki przejęła pałeczkę w Fundacji Gen. Władysława Andersa. Wtedy nawiązała też większy kontakt z Polską, bo urodziła się w Anglii, a przez znaczną część swojego życia mieszkała w USA.
Anna Maria Anders uchyliła też rąbka zasłony odnośnie swojego prywatnego życia. Była żoną nieżyjącego już amerykańskiego oficera. Jej syn Robert Władysław, również służy w amerykańskim wojsku. Sama Anna Maria Anders w 2016 roku w wyborach uzupełniających uzyskała mandat senatora z ramienia PiS. Pracuje w randze sekretarza stanu.
– Jestem dumna z tego, że jestem w tym rządzie i jestem dumna z tego, że jestem w wolnej Polsce. Myślę, że ojciec bardzo by się z tego cieszył – wyznała córka.
Oprócz edukacji młodzieży Marii Anders leży na sercu problem repatriacji Polaków ze Wschodu do kraju. Pani senator wyraziła żal, że choć Polska 26 lat temu odzyskała niepodległość, niewiele w tej kwestii zrobiono.
Udostępnij ten artykuł znajomym:
Tagi: anna maria anders, gen. Władysław Anders, historia, walka, wojna, wojska