SANOK / PODKARPACIE. W przedszkolu na Błoniach w Sanoku doszło do zbiorowego zatrucia. Czytelnicy informują nas o chorych dzieciach, które od wczoraj mają zgłaszać się do sanockiego szpitala. Cierpią na zaburzenia żołądkowo-jelitowe. Oddział zakaźny jest już pełny. O sprawie wie sanepid. Pracownicy jednostki są w terenie, szukają ogniska zatrucia, trwa dochodzenie epidemiologiczne i oczekiwanie na wyniki badań.
– W przedszkolu zlokalizowanym na Błoniach w Sanoku doszło do zbiorowego zatrucia. Aktualnie hospitalizowanych jest 16 osób, ale grupa narażona zatruciem to około 100 osób – informuje nas Adam Sidor, Podkarpacki Inspektor Sanitarny. – Od poniedziałku przedszkole będzie zamknięte – dodaje.
AKTUALIZACJA 9:20
– Pracownicy sanepidu są w szpitalu. Byli już tam wczoraj. Wszystko po to, aby znaleźć ognisko zatrucia. Wkrótce opublikujemy pierwszy z komunikatów wydawanych przez jednostkę.
– Przedszkolaki, które trafiły na oddział zakaźny sanockiego szpitala cierpią na zaburzenia żołądkowo-jelitowe. Podkarpacki Inspektor Sanitarny w Rzeszowie mówi nam, że wstępne badania medyczne wskazują na zakażenie bakteryjne.
– Wiadomo już, że od poniedziałku przedszkole na Błoniach będzie zamknięte. Sanepid musi znaleźć ognisko zakażenia i skutecznie zapobiec kolejnym zachorowaniom.
– Na oddziale zakaźnym sanockiego szpitala funkcjonuje 20 łóżek. Są 3 izolatki i 2/3-osoobwe sale, gdzie pacjenci są kohortowani, co oznacza, że w jednej sali przebywają chorzy z tymi samymi dolegliwościami. Na oddziale zakaźnym jest pełny stan.
AKTUALIZACJA 9:30
– Sanepid jednocześnie uspokaja, że woda, z której korzystają sanoczanie nie jest skażona. To jedna z pierwszych czynności wykonywanych przez inspektorów i służby w tego typu sytuacjach – sprawdzenie jakości wody w ujęciu.
– W rozmowie z naszym reporterem Adam Sidor, Podkarpacki Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny i Dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie wyjaśnia, że jeśli źródłem zakażenia jest żywność, grupa narażonych na zatrucie może znacząco wzrosnąć. Żywność dostarczana do konkretnej placówki, gdzie wystąpiło zbiorowe zatrucie, była również dowożona do innego obiektu.
– Czas oczekiwania na wyniki badań epidemiologicznych wynosi około 2-3 dni.
AKTUALIZACJA 9:50
– Rotawirus to przy tym nic – mówi nam jeden z rodziców przebywających obecnie na oddziale sanockiego szpitala. – Podobno kolejne dzieci pojawiały się na SORze jeszcze wczoraj wieczorem. Niektórych karetki miały rozwozić do innych szpitali – dodaje.
AKTUALIZACJA 10:05
KOMUNIKAT SANEPIDU:
Trwa dochodzenie epidemiologiczne ustalającej źródło zachorowań dzieci uczęszczających do przedszkola na osiedlu Błonie w Sanoku.
Pierwsze zachorowania po północy dnia 24.10.19 r.- 1 dziecko
W dniu 25.10. 19 r.na oddziale zależnym SP ZOZ Sanok przebywa 9 dzieci oraz 2 dzieci na oddziale dziecięcym W dniu 25.10.19 r. z SOR Sanok przetransportowano do SP ZOZ Brzozów 1 dziecko, do SP ZOZ Lesko 3, a jedno dzisiaj jest pod kroplówką na SOR Sanok. Razem 16 dzieci.
Objawy to bóle brzucha, wymioty, biegunka, temperatura ponad 39 stopni. Pobrano próbki żywieniowe i wymazy od chorych. Do czasu ustalenia źródła zachorowania przedszkole będzie zamknięte.
INFORMACJA PPWIS ADAM SIDOR
Artykuł w trakcie edycji. Wkrótce kolejne informacje.