REKLAMA

Kompletnie pijani turyści krok od śmierci (ZDJĘCIA)

BIESZCZADY / PODKARPACIE. O wygraniu drugiego życia mogą mówić dwaj mężczyźni, którzy w niedzielę wędrowali szlakiem przez Szeroki Wierch i Tarnicę. Tylko dzięki pomocy przechodzących obok osób, nie zostali oni w górach na pastwę losu. – Gdyby nie odpowiedzialne zachowanie osób, które pomogły zejść mężczyznom – to ta wycieczka zakończyłaby się dla nich tragicznie… – mówią ratownicy Bieszczadzkiej Grupy GOPR.

Więcej szczęścia niż… miało dwóch mężczyzn, którzy wczoraj wędrowali szlakiem przez Szeroki Wierch i Tarnicę. Około 14.00 wpłynęło zgłoszenie z okolic Przełęczy pod Tarnicą traktujące o turyście skarżącym się na uraz kolana. Po dotarciu ratowników ze Stacji Ratunkowej w Ustrzykach Górnych do wiaty na niebieskim szlaku, okazało się, że poszkodowany do którego jechali ratownicy znajduje się właśnie w tym miejscu – i jest to kompletnie pijany mężczyzna, którego sprowadzili przygodni turyści. Jak się okazało wkrótce, kolejni turyści sprowadzili w okolice wiaty kolegę poszkodowanego – w podobnym stanie upojenia alkoholowego. Obaj mężczyźni byli już w stanie hipotermii. W trakcie zwożenia obu panów, stan jednego z nich zaczął się pogarszać i niezbędna okazała się pomoc załogi karetki pogotowia. Gdyby nie odpowiedzialne zachowanie osób, które pomogły zejść mężczyznom – to ta wycieczka zakończyłaby się dla nich tragicznie… – relacjonują na swoim profilu Facebook ratownicy Bieszczadzkiej Grupy GOPR.

Jeszcze tego samego dnia pomocy potrzebowała grupa 8 osób, która wędrowała szlakiem przez Połoninę Wetlińską i pewnym momencie zgubiła szlak.

Tym razem dzięki zainstalowaniu aplikacji Ratunek nasza pomoc ograniczyła się jedynie do telefonicznego naprowadzenia na szlak – mówią GOPRowcy.

źródło: Red., Bieszczadzka Grupa GOPR / Fb

30-11-2020

Udostępnij ten artykuł znajomym: