PILNE! Kończą się środki, a to dopiero początek leczenia! URATUJ życie Piotrusia!
POLSKA. – Krytycznie pilna zbiórka! Jeśli Piotruś jak najszybciej nie rozpocznie leczenia w Barcelonie, nie przeżyje! Pomocy! – apeluje Stanisław, tata małego Piotrusia.
LINK DO ZBIÓRKI – KLIKNIJ
Opis zbiórki
Nowotwór zaatakował naszego synka! Zadaje cios za ciosem, a Piotrusiowi tak trudno się bronić… Zaledwie miesiąc po zakończeniu leczenia przyszła wznowa! Synek nie chce już jeść, jest słaby… Została nam ostatnia nadzieja – jak najszybciej rozpocząć leczenie w klinice w Barcelonie! Tylko tam czeka szansa na życie. Nasz sytuacja jest tragiczna, dlatego z całego serca prosimy – pomóżcie…
Jeszcze niedawno żyliśmy jak wiele rodzin – skromnie, ale szczęśliwie. Zdrowie, tego sobie zawsze życzyliśmy. Bo jak ono będzie, z resztą człowiek sobie poradzi. Tymczasem los postanowił zabrać nam to, co najważniejsze… Nasz kochany synek Piotruś zachorował na nowotwór!
Diagnoza padła na początku 2020 roku. Na szok i rozpacz mieliśmy tylko kilka chwil, bo zaraz zaczęło się intensywne leczenie. 7 cykli chemioterapii, radioterapia, dwie operacje usunięcia guza… Wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Wróciliśmy do domu, Piotruś cały czas przyjmował leki. Nowotwór wrócił w lipcu 2021 roku…
Znów szpital i koszmar, który trzeba przejść na jawie… Po 2 kolejnych cyklach chemii nie było żadnych efektów, dlatego lekarze prowadzący podjęli decyzję o przeszczepie immunologicznym i podaniu megachemii. Gdy tylko leczenie się zakończyło, w miejscu usunięcia guza pojawiła się wznowa… Znów chemia, a potem immunoterapia. I tym razem bez skutku…
Kolejne zmiany pojawiły się w wątrobie! Znów operacja i decyzja o przewiezieniu Piotrusia do Krakowa na dalsze leczenie. Synek miał przyjąć 5 cykli chemii, dostał 7 – dla pewności. Jednak to nie pomogło…
Po miesiącu od zakończenia leczenia, we wrześniu tego roku, badanie obrazowe wykryło ogniska przerzutowe w wątrobie i płucach! Kolejna operacja – łącznie było ich już 5. Rokowania złe. Piotruś ma neuroblastomę w IV stopniu złośliwości, a do tego oporny na leczenie.
Dzięki rodzicom dziecka walczącego z tym samym potworem, co Piotruś, poznanym na oddziale, dowiedzieliśmy się o klinice w Barcelonie – najlepszym ośrodku w Europie, specjalizującym się w leczeniu neuroblastom u dzieci. Jesteśmy już po konsultacjach i mamy już kosztorys leczenia – to 300 tysięcy euro…
Nasz synek ma szansę żyć i pokonać nowotwór, ale musimy jak najszybciej lecieć do Barcelony! Nie mamy jednak żadnych oszczędności… Przez ponad dwa lata leczenia synka straciliśmy wszystko.
Dziś ja, jego tata, nie mogę podjąć pracy, bo cały czas jestem przy Piotrusiu, jeżdżę z nim do szpitali, specjalistów. Mamy jeszcze dwie małe córeczki, którymi zajmuje się żona. Żyjemy bardzo skromnie, sytuacja jest trudna, a koszty leczenia i pobytu w Barcelonie są poza naszym zasięgiem…
Dlatego dziś z całego serca błagamy Was o wsparcie. Musimy zdążyć, uratować Piotrusia! To się uda tylko z Waszą pomocą…
Stanisław, tata Piotrusia
LINK DO ZBIÓRKI – KLIKNIJ
Najnowsza aktualizacja
Kochani Darczyńcy,
jestem już z synkiem w Barcelonie i rozpoczynamy leczenie, które jest jego jedyną nadzieją na ocalenie życia i pokonanie nowotworu. Niezbędne badania mogliśmy opłacić ze środków ze zbiórki, które mamy dzięki Wam! Niestety, by leczenie mogło trwać, musimy zebrać całość… A brakuje nam jeszcze tak dużo!
Bardzo Was proszę, każdego, kto to czyta, o pomoc, o ratunek! Jesteśmy z synkiem tutaj sami… Żona z młodszymi dziećmi musi być w Polsce. Rozłąka, tęsknota i ten strach… Niestety, nie miną nawet na Święta…
Jeśli ktoś z Was może przekazać na leczenie Piotrusia choć złotówkę, jeśli może udostępnić jego zbiórkę dalej w świat… O innym prezencie nie marzymy…
Wierzymy, że następne Boże Narodzenie spędzimy już razem, w domu, a Piotruś będzie zdrowy! Nie wyobrażam sobie, że go zabraknie, a przy stole zostanie puste miejsce…
Mój synek bardzo chce żyć, a ja o to życie dla niego z całego serca błagam!
LINK DO ZBIÓRKI – KLIKNIJ
źródło: siepomaga.pl