LESKO, KROSNO / PODKARPACIE. Przed Sądem Rejonowym w Lesku rozpoczął się proces lekarza z miejscowego szpitala powiatowego, oskarżonego o zaniechanie pomocy pacjentowi po próbie samobójczej, co zakończyło się tragicznie.
Dorota Mękarska
Dramat rozegrał się pod koniec 2019 roku. W listopadzie do szpitala w Lesku, po próbie samobójczej, trafił mieszkaniec powiatu leskiego. Pacjent następnie był hospitalizowany na oddziale psychiatrycznym w szpitalu o takim profilu i po leczeniu w stanie dobrym został wypisany z lecznicy. Niestety, do ponownej próby samobójczej doszło zaledwie miesiąc później, 25 grudnia 2019 roku. Mężczyzna ponownie trafił do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Lesku. Ponoć dyżurny lekarz miał go potraktować w sposób skandaliczny, szydząc z jego nieudolnych prób samobójczych. Pacjent przebywał w leskim szpitalu 2-3 godziny i został wypisany do domu.
Jak podkreśla Robert Płaziak, dyr. SP ZOZ w Lesku, poinformowano rodzinę, że nie można chorego pozostawić samego. Nie wiadomo jak wyglądały ostatnie godziny życia mężczyzny, czy był otoczony opieką, czy też został jej pozbawiony, ale doszło do trzeciego aktu samobójstwa. Tym razem już skutecznie.
Szpital nie jest stroną
Już 29 grudnia 2019 roku policja podjęła w tej sprawie śledztwo, a szpital wydał organom ścigania dokumentację medyczną dotycząca tego przypadku. Dyrekcja SP ZOZ w Lesku wszczęła też wewnętrzne postępowanie, które wykazało, że personel medyczny nie popełnił błędu.
– Nie jesteśmy stroną w sprawie procesowej – podkreśla dyr. Robert Płaziak, zaznaczając jednak, że lekarz dyżurny zaprzecza stanowczo, by dopuścił się nieprofesjonalnego zachowania i by z jego ust miały paść tak skandaliczne słowa.
Podobnego zdania jest ubezpieczyciel. Gdy w lutym 2021 roku rodzina zmarłego wystąpiła z roszczeniem, ten uznał, że „postępowanie lekarza SOR było z punktu widzenia psychiatrii prawidłowe”. Pismo w tej sprawie szpital otrzymał 30 sierpnia br.
Umyślnie naruszył zasady postępowania z pacjentem po próbie samobójczej
Jednak zupełnie inne stanowisko zajęła Prokuratura Okręgowa w Krośnie. Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego oskarżyła lekarza o przestępstwo z art. 160 par. 2 kk i art. 150 kk w związku z art. 11 par. 2 kk. Lekarz pomimo ciążącego na nim obowiązku opieki nad pacjentem naraził go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, naruszając umyślnie zasady postępowania z pacjentami po próbie samobójczej, zaniechał podjęcia właściwych działań diagnostycznych i leczniczych, na wskutek czego postawił błędną diagnozę i wypisał pokrzywdzonego do domu z zaleceniem leczenia ambulatoryjnego, w sytuacji gdy istniały przesłanki do podjęcia decyzji o przymusowej hospitalizacji. Postępowanie lekarza w ocenie prokuratury doprowadziło do śmierci pokrzywdzonego.
Lekarz: moje działania były prawidłowe
Jak informuje prokurator Beata Piotrowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krośnie, oskarżony nie przyznał się do zarzuconego mu czynu i złożył wyjaśniania. Jego zdaniem nie było żadnych podstaw do wdrożenia szczególnego postępowania w stosunku do pacjenta. Lekarz stoi na stanowisku, że jego działania były prawidłowe. O tym jednak wypowie się z mocy prawa Sąd Rejonowy w Lesku.
grafika poglądowa
Artykuł zaktualizowany.