20 posłów oraz przedstawiciele ministerstwa infrastruktury wezmą udział w wyjazdowym posiedzeniu sejmowej komisji infrastruktury, jakie w dniach 23-24 maja (poniedziałek-wtorek) odbędzie się w Bieszczadach. Jaki jest cel tej wizyty i czego możemy się spodziewać?
– Jedziemy w Bieszczady, aby porozmawiać o połączeniach kolejowych Bieszczadów z Ukrainą i ze Słowacją, aby zobaczyć jaki jest stan infrastruktury torowej i drogowej. Chcemy zobaczyć na ile w przyszłości byłoby możliwe większe transfery nie tylko osobowe, ale i towarowe, na Słowację przez Łupków czy na Ukrainę przez Krościenko. Najlepiej będzie jak sami posłowie to zobaczą. Jak dotąd nigdy nie było takiego posiedzenia komisji infrastruktury i zobaczymy, co da się zrobić dla Bieszczadów i dla tych połączeń – mówi w rozmowie z portalem Rzeszow24.pl poseł PiS Bogdan Rzońca, wiceprzewodniczący sejmowej komisji infrastruktury.
Poseł Bogdan Rzońca – wiceprzewodniczący sejmowej komisji infrastruktury
– Chodzi nam o zaprezentowanie parlamentarzystom z innych regionów kraju i przedstawicielom ministerstwa transportu, że można podjąć niekonwencjonalne działania, żeby ożywić ruch na liniach kolejowych, czego przykładem jest ożywiony ruch na linii Rzeszów-Jasło-Zagórz-Łupków – dodaje poseł PiS Wojciech Buczak, jeden z pomysłodawców wyjazdowego posiedzenia sejmowej komisji.
Poseł PiS Wojciech Buczak
– Myślę, że jeśli zniesiemy przeszkody biurokratyczne, a takie niestety teraz są, to zainspirujemy zmiany, które nic nie kosztują, nie wymagają nakładów finansowych, a to ułatwiłoby przewozy kolejowe na terenach przygranicznych. W tej chwili połączenia pociągowe z Polski na Słowację traktowane są jako transport międzynarodowy, co wymaga decyzji ministerialnych i wielu uzgodnień, a nam chodzi o to, żeby lokalny ruch osobowy między województwem podkarpackim, a przyległymi rejonami na Słowacji, był traktowany jako przewozy krajowe, lokalne. Poza tym szukamy rozwiązań, jak pomóc w modernizacji lokalnych dróg, na terenach takich jak Bieszczady, które nie są wspierane z poziomu europejskiego – mówi były wicemarszałek województwa podkarpackiego Wojciech Buczak.