W Brzozowie rodzi się o 70% więcej dzieci niż w Sanoku. Jak oba szpitale oceniają mamy? (STATYSTYKI)
SANOK / PODKARPACIE. W czerwcu, lipcu i sierpniu 2015 roku w sanockim szpitalu na świat przyszło 129 dzieci. W tym samym okresie lecznica w Brzozowie zanotowała 219 urodzeń, czyli o blisko 70% więcej. Jak oba szpitale wypadają na tle Leska, Ustrzyk Dolnych i rzeszowskiej Pro-Familii? Zapraszamy do zapoznania się z opiniami sanoczanek.
Wybór szpitala, w którym ma nastąpić poród, szczególnie ten pierwszy, jest dla większości kobiet sprawą priorytetową. W sieci, na rozmaitych forach i stronach udostępniane są setki informacji na temat każdego szpitala w kraju. Jakie kryteria przyszłe mamy biorą pod uwagę w pierwszej kolejności? Co sprawia, że decydują się one na poród w tym, a nie innym szpitalu?
Z rozmów wynika, że największą wagę przykłada się do miejsca pracy lekarza prowadzącego ciążę. Oczywiście nie każdy ginekolog gwarantuje, że o każdej porze dnia i nocy przyjedzie na oddział i odbierze poród, ale ważna jest świadomość możliwej obecności lekarza, który o przebiegu ciąży wie przecież wszystko. Obecne i przyszłe mamy mówią również o ogólnej znajomości kadry pracującej na oddziale oraz o opiniach krążących w środowisku o danym medyku czy oddziale. Często, zasłyszane opinie o danej placówce decydują o ostatecznym wyborze miejsca porodu. Z relacji mam wynika, że nie bez znaczenia są również takie kwestie jak: możliwość skorzystania ze znieczulenia zewnątrzoponowego, dostępność gazu rozweselającego, to czy tuż po urodzeniu, mama może spędzić z dzieckiem jego pierwsze chwile życia, a także opieka nad noworodkiem, czy choćby możliwość skorzystania z pomocy doradcy laktacyjnego.
Jakie opinie na temat rodzenia w Sanoku i Brzozowie mają sanoczanki?
– W Brzozowie rodziłam dwa razy. Nie mam żadnych zastrzeżeń. Przez cały pobyt w szpitalu byłam pod stałą opieką lekarzy i położnych. Dzięki częstym badaniom KTG czułam się bezpiecznie. Położne są fantastyczne, bardzo pomocne – mówi Ewa.
– Obecna ciąża jest dla mnie drugą. Pierwszy raz rodziłam w Brzozowie, ale teraz sobie tego nie wyobrażam. Personel nie był przyjemny, a w trakcie porodu lekarz pojawił się przy mnie dopiero w momencie wystąpienia komplikacji. Ponadto, nie zgodzono się na podanie znieczulenia zewnątrzoponowego, nie mogłam również skorzystać z gazu. Po porodzie nie pokazano mi jak pielęgnować noworodka. Słyszałam, że w tej kwestii zupełnie odwrotnie jest w Sanoku i to tam planuję rozwiązanie drugiej ciąży – zdradza pani Ania.
– Jestem zadowolona z tego, co zobaczyłam na oddziale ginekologicznym sanockiego szpitala. Czułam troskę o moje zdrowie. Pielęgniarki były naprawdę miłe, pomagały w każdej potrzebie. Dlatego poród zaplanuję właśnie w Sanoku – dodaje Sylwia.
– Niektórzy lekarze i wszystkie położne, z którymi miałam kontakt w szpitalu w Brzozowie byli dla mnie dużym wsparciem. Ceniłam fachowość, ale i uśmiech lekarzy oraz ciepło, z jakim opiekowały się dzieckiem i mną pielęgniarki i położne. To bardzo ważne podczas pobytu na oddziale, szczególnie w pierwszej ciąży – wspomina Sabina.
– Dwa porody szpitalu w Sanoku mogę ocenić tylko pozytywnie. Oba przebiegły sprawnie. Bardzo ciepło wspominam panie położne, które się mną opiekowały – mówi z kolei Patrycja.
– W ostatnim czasie w Sanoku, w środowisku kobiet ciężarnych pojawiało się sporo bardzo dobrych opinii na temat brzozowskiej porodówki. Sama słyszałam, że nawet rzeszowianki decydują się właśnie na Brzozów. Wydaje mi się, że na tej fali znakomitych recenzji, rodzenie w tym szpitalu stało się masowe, a sam pobyt, być może z tego względu stracił na jakości. Rodziłam tam moje pierwsze dziecko i ogólnie złego słowa nie powiem, ale zasłyszane wcześniej bardzo pozytywne opinie nie potwierdziły się w 100%. Owszem, bardzo wysoko oceniam opiekę położniczą, ale noworodkową już niżej. Koleżanki, które rodziły w Sanoku opowiadały mi, że mogły liczyć na naukę karmienia piersią i pielęgnacji malucha. Niestety, ja nie. Jeśli zdecydujemy się z mężem na drugie dziecko, wybiorę pomiędzy Sanokiem i Brzozowem. Żadnego z tych miejsc nie przekreślam – dzieli się spostrzeżeniami pani Wiktoria.
Statystyki urodzeń w podanych miesiącach 2015 roku oraz personelu na oddziale ginekologiczno-położniczym
SANOK:
Czerwiec – 35
Lipiec – 57
Sierpień – 37
Łącznie: 129
Liczba zatrudnionych na oddziale Ginekologiczno-Położniczym (lekarze, położnicy, pielęgniarki): 7 lekarzy, 34 położne.
BRZOZÓW:
Czerwiec – 61
Lipiec – 90
Sierpień – 68
Łącznie: 219
Liczba zatrudnionych na oddziale Ginekologiczno-Położniczym (lekarze, położnicy, pielęgniarki): 12 lekarzy, 35 położnych.
PRO-FAMILIA RZESZÓW:
Czerwiec – 228
Lipiec – 334
Sierpień – 294
Łącznie: 856
Liczba zatrudnionych na oddziale Ginekologiczno-Położniczym i Neonatologiczny z Intensywną Opieką Medyczną (lekarze, położnicy, pielęgniarki): 40 lekarzy, 100 położnych.
USTRZYKI DOLNE:
Czerwiec – 11
Lipiec – 17
Sierpień – 8
Łącznie: 36
Liczba zatrudnionych na oddziale Ginekologiczno-Położniczym (lekarze, położnicy, pielęgniarki): dyrekcja odmówiła podania liczby zatrudnionych na oddziale.
LESKO:
Czerwiec – 15
Lipiec – 14
Sierpień – 26
Łącznie: 55
Liczba zatrudnionych na oddziale Ginekologiczno-Położniczym (lekarze, położnicy, pielęgniarki): 4 lekarzy, 21 położnych.
* Imiona naszych rozmówców zostały zmienione. Dane osób udzielających wypowiedz do wiadomości Redakcji.